Bastion, znany też jako Centrum Atrakcji Wojskowych w Kołobrzegu, to nic innego jak miejsce mojego sezonowego zatrudnienia. Niejedno przeszłam już w tej firmie, tak też zahartowana w boju wróciłam na swój trzeci sezon. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że pod wieloma względami ten był najlepszy. Zabiegana jak zawsze, ale znalazłam chwilę, żeby zrobić parę zdjęć.
Na początek jednak nieodzowny element pracy, od którego zaczynaliśmy każdy dzień - wojskowa muzyka, która towarzyszyła nam na okrągło. Poniżej całkiem przyjemny utwór - wersja light.
Kiedy do marketu postanowi wparować kolonia albo dwie - nie ma zmiłuj.
Wojskowa dyscyplina musi być!
Do moich obowiązków między innymi należało pakowanie takich oto paczuszek.
Oczywiście na tym nie koniec atrakcji - szybko sprawdziłam się w roli żołnierza uniwersalnego. Często z marketu biegałam do biura, z biura do magazynów, by zaraz potem dostać telefon, że poligon wzywa. You're in the army now!
2S1 Goździk, czyli samobieżna haubica kalibru 122 mm.
Chętnych na przejażdżki nie brakowało.
Telewizja również nie kryła zainteresowania, ale to jeszcze nic...
Wygląda na to, że i Joe poszedł w kamasze!
Już nie wspominając, że i ja miałam okazję trafić za stery :)
PS. Pozdrowienia dla załogi!
No comments:
Post a Comment