Baltic Coffee Festival zamienił szczecińską Starą Rzeźnię w raj dla kawoszy. W dniach 11-12 kwietnia można było posmakować kaw z różnych zakątków świata, obejrzeć cały rytuał parzenia przez profesjonalnych baristów oraz uczestniczyć w wykładach, warsztatach czy cuppingu.
Czy tylko mi przypomina to kielich z Hostią?
Pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie kącik herbaciany.
Tyle cudowności!
O smoothie już nie wspominając! ;3
I jeśli mogłam mówić o sobie, że nie jestem miłośniczką kawy, po tym festiwalu muszę nieco zmienić zdanie. Latte było przecudowne i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek piła je w takich ilościach. Kofeina zawładnęła moim umysłem, ale było warto. :)
Ładny sprzęt.
Kawa wyważona co do grama, odpowiednio nawilżony filtr i termometr w czajniku, czyli napój tworzony z precyzją.
Okazuje się, że coffeedesk to ekipa z Kołobrzegu.
Jaki ten świat mały!
;>
Yummy!
<3
Polecam też obejrzeć video oraz drugie nagranie, na które i ja się załapałam.
Find Wally! :)
No comments:
Post a Comment